Izba przyjęć, czyli wspomnienie z kolonii Nadszedł ten dzień, w którym po raz pierwszy w życiu, nie licząc narodzin, pojawiasz się w szpitalu jako pacjent. Hmm myślałem, że tak z 30 lat później, a tu taki psikus. Jeszcze nie dobiłem do 31 i już muszę uczyć się cierpliwości na izbie przyjęć. Jest 4 kwiecień, przychodzisz […]