Miesiąc: lipiec 2017

Zamiast kopniaka na szczęście

Nie tylko pawie moją zmorą Lato w pełni, chciałoby się robić tyle fajnych rzeczy… No cóż, po dwóch cyklach intensywnej chemii morfologia świruje, organizm osłabiony no i zalecenie lekarskie unikania dużych zbiorowisk ludzi, żeby nie załapać jakiegoś świństwa. Mój świat ograniczony jest zatem głównie do czterech ścian i mojego balkonu. No i oczywiście wizyt w […]

Czytaj więcej