Rak jądra – dziad którego można pokonać
Jeśli przeglądasz tę stronę to prawdopodobnie szukasz informacji na temat tego wstrętnego jajożercy, sposobów leczenia, szansy na wyleczenie i pewnie wielu innych informacji, które Cię nurtują.
Mam na imię Tobiasz, w marcu 2016 roku w wieku 31 lat zdiagnozowano u mnie raka jądra.
Nagle wszystko wywraca się do góry nogami. W jednym momencie, rzeczy które były ważne nie mają większego znaczenia. Rozpoczyna się maraton, jednak w przeciwieństwie do tego tradycyjnego maratonu, nikt nie jest w stanie w 100% określić, jak daleko jest meta i czy zdołasz do niej dotrzeć.
Okres bezpośrednio po diagnozie to przynajmniej w moim przypadku przeplatanka załamania i nadziei, płaczu i woli walki, strachu przed śmiercią i przed wynikiem każdego kolejnego badania. To też chaos w głowie, który związany jest z niewiedzą dotyczącą tego, co trzeba po kolei zrobić, załatwić, do jakiego lekarza pójść i jakie badania wykonać.
Korzystając z tych wszystkich doświadczeń chciałbym z jednej strony opisać tutaj moją drogę, którą przebyłem od diagnozy po dzień dzisiejszy. A jak sami się przekonacie, nie był to tylko smutny czas. Z drugiej strony chciałbym podzielić się nabytą wiedzą na temat raka jądra, sposobami leczenia ale przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę jak niezwykle ważne jest, by leczyć się u lekarzy specjalizujących się w dziedzinie zarodkowych nowotworów jądra. Bo ten dziad, choć często bardzo agresywny to jest jednak w większości przypadków w pełni wyleczalny, nawet w zaawansowanym stadium! Jednak warunkiem osiągnięcia dobrych rezultatów jest prawidłowe leczenie tego rzadkiego nowotworu, które w wielu przypadkach sprawia niestety onkologom dosyć duże trudności.
Z tego też względu już niedługo można będzie tutaj znaleźć wszelkie informacje, które pomogą chorym na raka jądra podjąć całkiem świadomie decyzje dotyczące swojego leczenia.